finger-at-small

W codziennych rozmowach prywatnych i w pracy zawodowej spotykam osoby, które opowiadają mi podobne historie.  Wszystkie te historie zaczynają się tak:

  • nawet chciałbym śpiewać, ale to nie dla mnie
  • ja? ja mruczę tylko pod prysznicem, bo na pewno fałszuję
  • to moje sekretne marzenie, ale śpiewanie nie dla mnie
  • zawsze mi się podobało wspólne śpiewanie tylko, że nie słuchaj mnie, bo się przerazisz
  • może bym śpiewała, ale nigdy nie próbowałam

Potem następuje historia, krótka lub dłuższa. Bardzo ciekawa, lubię o tym słuchać. Jednak smutno mi, bo wiem jaki jest koniec tego opowiadania. Taki:

  • pani w szkole powiedziała, że fałszuję i mam grać na dzwonkach ale nie otwierać buzi
  • ciocia mówiła, że talentu to ja do muzyki nie mam, a miałem 5 lat
  • wszyscy mnie uciszali i śmiali się w klasie, jak zaczynałem śpiewać
  • w sumie to jakoś muzyki nie było u mnie w domu
  • dostałem jedynkę bo pomyliłem słowa w piosence

I ostatnie zdanie słyszę wtedy takie:

I potem już NIGDY nie próbowałem.

Jeśli jesteś w grupie osób z podobną do tej historią: zapomnij o tych słowach usłyszanych kiedyś. To prawda, do śpiewania potrzebny jest słuch muzyczny. Ale być może go masz, a blokada istnieje w głowie. Całe śpiewanie to przede wszystkim praca Twojej głowy. Dlatego: nie myśl o tych starych zdaniach i działaj od nowa. Nie będzie łatwo, ale warto.

Wiesz, że śpiewanie jest zdrowe?