Gdy myślę o zdrowym głosie przychodzi mi do głowy określenie: komfort. Że nie ma się chrypy, że gardło nie boli, a mowa jest wygodna. Wtedy gdy sposób używania głosu daje siłę, a nie ją zabiera.

A chory głos? To wszystko co przeszkadza w używaniu dźwięków, lecz również to, gdy gardło nie ma sił. W buzi odczuwa się suchość, ból, drapanie. Brzuch zaciska się. Oddechu często brak. Usztywnienie żuchwy wyczuwalne jest nawet przy milczeniu. Dźwięk może brzmieć matowo lub chrypi, skrzeczy, piszczy, szeleści, czasem zanika. Jest słaby w taki sposób, jakby nie miał sił. Głos boli.

Nie jest tak, że wszystkie te problemy występują jednocześnie. Ponieważ głos jest zjawiskiem psychofizycznym – jego składowe mają na siebie wpływ. Tak było u jednej z moich klientek.

Chory głos Beaty

Beata miała cichy i bardzo delikatny głos. Gdy chciała powiedzieć coś głośniej – zaciskała gardło i zaczynała krzyczeć. Kiedy mówiła dłużej – bardzo szybko się męczyła. Często bolało ją gardło. Czasami ból mijał po nocy, lecz bywało tak, że budziła się z infekcją. Kobieta zmagała się z kilkudniowymi chorobami głosu nawet kilka razy w miesiącu.

Beata jest ogólnie zdrową osobą (nie choruje na choroby przewlekłe) – twierdziła, że łapie infekcje gardła bo „taka jej natura”. Przypuszczałam jednak, że powodem chorującego głosu jest nieprawidłowa emisja, w szczególności słabe mięśnie gardła. Jeśli Beata wzmocni te mięśnie, poprawi emisję głosu – jej gardło będzie zdrowe i odporniejsze na infekcje. Ponieważ gdy coś jest silne – łatwiej się broni. I tak też działa głos. Silne mięśnie gardła – bardziej ochronią głos przed chorobami i zmęczeniem od długiego mówienia/śpiewania.

Jak wzmocnić mięśnie gardła?

Do tych ćwiczeń konieczne jest wsparcie emisjonistki/ty. To bardzo ważne, szczególnie na początku naprawiania chorego głosu – po to, by praktykując samodzielnie ćwiczenia np. z internetu, z książek, z różnych filmów instruktażowych – nie zrobić sobie większej krzywdy na delikatnym instrumencie – jakim jest ludzki głos.

Gdy zaczęłam ćwiczyć z Beatą to bardzo wsłuchiwałam się w jej brzmienie, lecz również prosiłam ją by była uważna na odczucia swojego ciała. Nie do końca wiedziała jak – powoli podpowiadałam jej na co zwrócić uwagę. Ponieważ ciało pokazuje wiele – uczymy się więc go słuchać poprzez zauważanie sygnałów jakie nam wysyła.

Jak naprawić głos?

Nawet bardzo chory głos można leczyć. W niektórych sytuacjach potrzebna jest pomoc lekarza foniatry. Często na recepcie wypisane są lekcje z emisji głosu. Bo wzmocnienie mięśni biorących udział w powstawaniu i artykułowaniu dźwięku – daje efekt długotrwały.

Beata wzmocniła swój głos – ćwiczyła spokojnie i bez pośpiechu. Po około pół roku potrafiła mówić coraz głośniej, a z każdym kolejnym miesiącem wprawek zapominała co to ból gardła. Emisja głosu wpłynęła zatem nie tylko bezpośrednio na brzmienie mowy, ale również na zdrowie.

Jednym z moich ulubionych tematów emisji jest zdrowy głos – a dokładniej współpraca nad tym, by chory zmienić na zdrowy. Jeśli czujesz, że ten problem może Cię dotyczyć – i chcesz się nim zająć – zapraszam Cię na konsultacje indywidualne.